#41 Czas nadrabiania

Przed wami 
UWAGA!! UWAGA!!
Czerwone gąszcze , ze szklanymi, zielonymi listkami na rurce.
Małe...lekkie....urocze.
Numer:4





























 Na zakończenie coś zupełnie z innej pułki, albowiem:
mój pokój.
Zawsze podobały mi się motyle na ścianie.
A dokładnie takie: 




Także ołówki, nożyczki i taśmy w dłoń i do roboty.
70 motyli do odrysowywania, wycinania, składania i ostatecznie- przyklejenia. 
W ciągu kilku dni udało mi się całkowicie ukończyć projekt.
Motyle są we wszystkich kolorach, poczynając od ciemnej czerwieni, przez pomarańcz, żółć, zieleń, niebieski, kończąc na fiolecie.
W planie jest dorobić jeszcze: kilka fioletowych ciemnych, jasnych, róż, beż i biel. 
Motyle "odlatują" od ściennego albumy( zrobionego techniką scrapbookingu- przy okazji;p) na sufit.
Nie są one całkowicie przyklejone do sufitu. Nieco od niego odstają, podobnie jak skrzydełka, które są powyginane we wszystkie strony xd
Według mnie nie jest źle :P
A co wy o tym sądzicie?




 





 





Komentarze

  1. Świetna dekoracja, sporo pracy w to włożyłaś, ale efekt zachwycający :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz